FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Forum Lwia skala Strona Główna
->
opowiadania
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
filmy
----------------
krol lew
krol lewII
krol lew III
stado
----------------
ulubione miejsca stada
pomoc
formalnosci
rodzina
wasza tworczosc
----------------
rysunki
opowiadania
nie na temat
----------------
rozmowy
gry i zabawy
avatary
muzyka
filmy i bajki
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Kiara
Wysłany: Czw 14:33, 31 Sie 2006
Temat postu:
suuper opowiadanko ^___^
Tasha
Wysłany: Pon 19:39, 28 Sie 2006
Temat postu: opowiadania
Jak dać obrazek, żeby był w nagłówku forum?
simba
Wysłany: Czw 21:27, 24 Sie 2006
Temat postu:
lal nala fajnie opowiadanie proszę pisz dalej!!
Sarafina
Wysłany: Śro 20:39, 23 Sie 2006
Temat postu:
rozumiem
Nala
Wysłany: Śro 20:31, 23 Sie 2006
Temat postu:
Jeśli chcesz... A propo Sarafiny, ta w opowiadaniu, to Sarafina z mojego starego forum, i moja siostra
Sarafina
Wysłany: Śro 19:41, 23 Sie 2006
Temat postu:
ja moge napisac historie sarafiny...
Nala
Wysłany: Śro 10:51, 23 Sie 2006
Temat postu:
dzięki
Jak znajde natchnienei, to bede pisac dalej xP
Sarafina
Wysłany: Wto 22:44, 22 Sie 2006
Temat postu:
fajna historia...podoba mi sie
Nala
Wysłany: Wto 22:05, 22 Sie 2006
Temat postu: Historia Vikki
Skopiowane z innego forum
W jaskini rozlegał się płacz lwiątka. Roksana trzymała malutką lwiczkę o czarnej sierści i przytulała.
- Jak ją nazwiemy? - spytał Simian
- Hmmm, może Teal?
- Nie, jakoś mi się nie podoba.
- A może Vikka?
Simian popatrzył na lwiątko po czym powiedział:
- Vikka to śliczne imię, niech więc się tak nazywa.
Po kilku tygodniach lwiczka trochę podrosła i strasznie rozrabiała.
- Vikka, nie gryź Avay! - krzyczała Roksana, ale lwiczka robiła swoje.
Nie chciała się słuchać rodziców, ani nikogo innego. Po kilku dniach jednak trochę się uspokoiła i była nieco grzeczniejsza.
- Mamo! wychodzę na spacer.
- Dobrze, tylko nie oddalaj się zbytnio!
Vikka pognała w stronę wodopoju, aby poznać inne lwy. Gdy była już przy wodopoju, spostrzegła niewielką jaskinię.
- Hmmm, ciekawe co tam jest? - pomyślała - jak tam wejdę to chyba nic mi się ni stanie.
Lwiczka weszła do jaskini i poczuła, że na coś nadepnęła.
- Co to?
Nagle ktoś złapał ją za ogon i podniósł do góry.
- Co ty sobie myślisz, że możesz deptać mój ogon - odezwała się beżowa lwica o imieniu Semia, po czym rzuciła Vikke na ziemie i przygniotła łapą.
- Nie chciałam tego zrobić, zostaw mnie! - lwiczka wierzgała się i prubowała się bronić.
Semia chciała uderzyć lwiczke, gdy do jaskini wbiegł White i odepchnął ją.
- Zostaw ją, co ona ci zrobiła?
- Nie wtrącaj się, bo oberwiesz! - lwica uderzyła go z całej siły łapą.
Semia szła w kierunku lwiczki.
- Wrrrrr! - warczała Vikka, ale Semia się tylko z tego śmiała.
Semia znów przygniotła Vikke łapą.
- Takie małe, a jak się rzuca! - śmiała się Semia.
Do jaskini wbiegła Roksana i uderzyła Semię.
- Zostaw Vikke, ona ci nic nie zrobiła! - po czym chwyciła Vikke i położyła ją na półce skalnej.
Semia wyszła z jaskini nie odzywając się.
- Nic ci się nie stało? - pytała Roksana
- Nie, nic. Tylko jestem trochę zmęczona.
Roksana wzięła Vikke w łapy i wyczyściła ją. Potem położyła Vikke w głębi jaskini i zostawiła tam. Kilka godzin do jaskini przyszły Maroko, Onella i inne lwy.
- Maroko, obudzimy Vikke?
- Dobra, chodźmy.
Lwiczki zaczęły budzić Vikke.
- Wstawaj śpiochu!
- Co... gdzie... jak... A, to wy. Co się stało?
- Pobawisz się z nami?
- Nie, jestem trochę zmęczona. Może później.
Lwiczka ułożyła się do snu i zasnęła. Po kilku dniach na Lwiej Ziemi pojawił się lew o imieniu Kavar.
- Cześć, nazywam się Kavar - przedstawił się.
- Cześć! Ja mam na imię Maroko, a to jest moja kuzynka Vikka.
Po chwili cała trójka bawiła razem.
- Berek! goń mnie Kavar - krzyknęła Vikka.
- Mam cię! - Kavar złapał Vikke i zrobił jej czochrańca. Jednak młoda lwiczka zaraz przewróciła go i stała nad nim.
- Twarda jesteś.
- E tam, to nic takiego - Vikka wyszła z jaskini - dziś wcześniej pójdę spać.
Następnego dnia lwiczka zobaczyła Kavara i Maroko tulących się do siebie.
- Jakie to słodkie - pomyślała.
Vikka poszła w stronę Lwiej Skały co chwilę spoglądając zazdrośnie na Kavara i Maroko.
Nadszedł już wieczór. Wszyscy spali. Wszyscy, oprócz młodej i ciekawskiej lwiczki Vikki. Siedziała ona na Lwiej Skale i patrzyła na pełne gwiazd niebo.
- Jak tu pięknie – szepnęła – ale trochę nudno…
Vikka zeszła z Lwiej Skały i spojrzała w stronę gęstej, ciemnej dżungli.
- A może by tak zwiedzić dżunglę? – pomyślała i po chwili była już w dżungli.
- Brr, ale tu zimno… i strasznie… - nagle lwiczka usłyszała szelest liści – k…kto tam jest? – spytała drżącym głosem. Nikt nie odpowiedział. Lwiczka krzyknęła jeszcze raz. Znów odpowiedziała jej cisza. Nagle zza krzaków wyskoczył lew, mniej więcej w wieku Vikki. Przewrócił lwiczka i przygniótł, jednak Vikka nie poddała się bez walki. Szybko powaliła na ziemię przeciwnika i spytała:
- Czego ode mnie chcesz? – przygniotła go mocniej.
- Puść mnie, to ci powiem.
- Nie, nie jestem głupia.
- Serio? A wyglądasz na kompletną idiotkę – lewek zaczął ją prowokować, ale to nie przyniosło oczekiwanych przez niego skutków. Lwiczka zaczęła go lekko podduszać.
- No i jak, poddajesz się? – spytała z chytrym uśmieszkiem.
- No dobra, myślałem, że jesteś hieną.
- Ja? Hieną? Hahahaha!!! – lwiczka wybuhnęła głośnym śmiechem.
- Uff, wkońcu mnie puściłaś… - powiedział lewek – Mam na imię Menty, a ty?
- A ja, jestem Vikka – powiedziała dumnie.
Vikka i Menty bawili się aż do rana. Gdy skończyli zabawę każde poszło w stronę swojego domu; Vikka na Lwią Ziemię, a Menty na Złą. Gdy lwiczka dotarła na miejsce, nikt już nie spał. Gdy zbliżała się do jaskini, coraz bardziej było słychać czyjś płacz. „Co się dzieje?” myślała Vikka. Ale gdy zajrzała do jaskini, wiedziała już wszystko. Miała młodszą siostrę. Powoli weszła do jaskini i przyjrzała się lwiątku. Nazywała się Sarafina.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by
Sopel
&
Programosy
Regulamin